Jak jest w domku letniskowym we wrześniu - garść wrażeń po pobycie w Danii

   Nasza wycieczka do Danii - oprócz wiodącego celu: Legolandu w Billund i miłych wrażeń po drodze - miała jeszcze drugi podrzędny cel: spanie w drewnianym domku, gdy lato dobiega końca. Chcieliśmy przekonać się jak to jest - czy nocą domek bardzo się wychładza, czy takie wrześniowe noce w drewnianej chatce wiązać się muszą z ciepłymi polarami zamiast piżamek? Tego typu sprawy :)

Nasze obserwacje przyniosły nam kilka pomysłów i zmian planów dotyczących budowy domku
ale od początku - kilka faktów:

  • domek, w którym spaliśmy miał 25 m2 i był konstrukcji szkieletowej z cienkim ociepleniem - grubość ścian 5 cm
  • nie miał ocieplonego dachu
  • dostaliśmy nieduży przenośny grzejnik elektryczny bez regulacji mocy 
  • domek miał 1 sypialnię główną, antresolę z materacami, pokój dzienny z łóżkami, stołem, krzesłami i częścią kuchenną
  • składzik i łazienkę
  • temperatura nocą była w okolicy 14 stopni
Wrażenia:

  • dzieci były zachwycone antresolą i spędzały tam czas na zabawie ale na noc prosiłam je, by zeszły na dół (łóżka w pokoju głównym), gdyż na antresoli było chłodniej (antresola była częściowo zabudowana - powietrze nie unosiło się swobodnie dół - góra)
  • grzanie robiliśmy z dużymi przerwami - domek szybko się nagrzewał
  • nagrzewanie przed nocą było wystarczające moim zdaniem do wczesnego świtu - chłód o wschodzie słońca budził i zachęcał do włożenia bluzy polarowej przygotowanej obok poduszki 
  • dzieci uważały, że było ciepło cały czas, a spały tylko w zwykłych piżamkach 
  • brakowało mi wygodnych foteli i małych stoliczków na kawę i chętnie zastąpiłabym nimi duży stół z krzesłami



Wnioski:

  • antresola tylko do zabawy, do lektury, do relaksu - raczej nie do spania we wrześniu (miałam wrażenie, że nawet gdyby dach był ocieplony i tak wolałabym, by dzieci spały na dole)
  • czyli wszyscy będziemy potrzebowali miejsca na łóżka na parterze - innymi słowy: co najmniej dwie sypialnie plus pokój dzienny
  • nie będziemy ocieplać dachu - da to pewne oszczędności, które włożymy w... o tym za chwilę :)
  • nie trzeba się zbytnio przejmować ogrzewaniem - prosty grzejnik, który dostaliśmy, włączaliśmy rzadko - generalnie spełniał swoje zadanie (przy okazji dowiedziałam się o sobie, że poranne wkładanie polaru i spanie w nim do śniadania nie robi mi problemu ;) 
  • metraż 25 m2 był na krótki pobyt w porządku ale miło mi było myśleć, że nasz będzie miał 35m2
  • poza tym zrodziła się w nas myśl o dobudowie ganku przydomowego "na zgłoszenie" - z pieniędzy przeznaczonych wstępnie na ocieplenie dachu :) - da to kolejne metry kwadratowe
  • i jeszcze jedno - koniecznie musimy pomyśleć o jakichś fotelach ze stoliczkami - chyba odpuścimy stół jadalniany z krzesłami lub postawimy go na tarasie :)
Jednym słowem - wyjazd udany! i nie tylko dlatego, że moi mili wrócili zachwyceni Legolandem :)
Mam nowe plany w głowie, już niemal rozrysowałam sobie ten przydomowy ganek w programie komputerowym (pisałam kiedyś o darmowych programach do projektowania - polecam), generalnie - znów czuję miły dreszcz aranżacji i budowy - żeby jeszcze tylko dotarło do nas urzędowe poświadczenie zwolnienia gruntów z produkcji rolnej (powinno być lada dzień) i wszystko będzie pięknie :)

Oby, oby, tfu, tfu, nie zapeszam :)

***********

Ps. Dostałam zapytanie gdzie nocowaliśmy przy Legolandzie - otóż w jednym z tych domków (nie polecam jakoś szczególnie ośrodka ale może komuś się przyda):




Komentarze

Popularne posty