Radość w deszczu.

 Mamy nowych sąsiadów. Nie mieszkają blisko, kilkaset metrów od nas ale widuję ich odrobinę z okna u góry. Cóż za radość w ich ruchach, ich głosach. Domek postawili szybciutko, w kilka dni, jak my :) Wybrali działeczkę tuż nad samym jeziorem. Pada teraz deszcz, a oni biegają po swym ogródku i cieszą się jak dzieci. Najpierw myślałam, że może tęczę zobaczyli nad taflą wody albo jakieś żurawie przelatujące, ale nie. Cieszą się tak po prostu. "Z niczego" powiedziałabym ale przecież nie można tak powiedzieć. Może cieszą się z pierwszego deszczu w swym upragnionym zakątku, spełnionym marzeniu? Może z tego, jak my kiedyś, że jeszcze nie mają studni ale nazbiera się trochę deszczówki do umycia włosów? Może... a może jeszcze z czegoś innego, o czym nie pomyślałabym nawet. Mamy szczęśliwych sąsiadów i to jest ważne. Jeśli ktoś potrafi cieszyć się w deszczu, to jest to na pewno sympatyczny człowiek :)  

Kilka fotek z pochmurnego dziś:





Komentarze

Popularne posty