Bałtyk w kwietniu i nasze fundamenty pod domek :)

   Zerkam a tu miesiąc od mojego ostatniego wpisu, zaniedbałam się ;)

Dużo się działo ostatnio i na moje kronikarskie porywy brakowało czasu.
Byliśmy nad morzem, doglądaliśmy fundamentów, malowaliśmy je bitumem, podróżowaliśmy, jedliśmy rybki, cieszyliśmy się pogodą i kwitnieniem wszystkiego. Piękna wiosna nadmorska :)

Na działeczce naszej zmiany widoczne gołym okiem :)))) (i woda w oddali szumi cichutko :)

Słupki cieszą bardzo, schną sobie i czekają na domek :)

Miło było jechać i widzieć je już z daleka - wyczekane, wystarane :)

nasza droga jak z najromantyczniejszych snów :)

Zrobiłam filmik z wyjazdu - krótki ale dopiero się uczę:

I garść zdjęć:

bazie nad Bałtykiem :)

"Mamusiu zrobiłam ptaka!" :)

pusto i czarodziejsko 

Świnoujście

wdech - wydech - i łyk jodu :)

Cieszy mnie, że coraz więcej zejść na plażę jest wygodnych dla wózków i rowerów - już się nie mogę doczekać jak będziemy tam śmigać na dwóch kółkach :)

rowerem prosto na kocyk :)

Pozdrawiam! :)