Zima nad Bałtykiem

Witamy po przerwie :)

Pochłonęły nas zajęcia i praca ale dziś kilka słów o domku nad morzem styczniową porą. 

Aura nad Bałtykiem chłodna, nie bardzo zimowa, 8 stopni, śniegu brak,  

ale za to wieje i fale na morzu szumią donośnie.

Na plażach nastrojowo, pustawo, ubierać trzeba się ciepło, po sam nos ale ma to swój urok ;)

Na molo wiatr czapki zrzuca, szalikami furkocze, miło jest, choć nie jest to pora na dłuższe spacery :)

Domek ma się dobrze.

Kilka elementów trzeba będzie odmalować na wiosnę ale niewiele tego. 

Cieszy. Mimo, że okolica melancholijny ma wdzięk aktualnie,

drogi błotniste i pola zachwaszczone, mi się podoba :)

Myślę o minionym roku, pustawo było w tym miejscu, a teraz domek stoi. Moje marzenie spełnione.

Na wiosnę wszystko nabierze barw, tymczasem nad głowami stalowy błękit nieba, wokół szara biel brzózek i beże niskich traw. 

A domek w kolorze morza :)

W mieście inaczej, trawa zielona,
 do Międzyzdrojów (na zdjęciu poniżej) już powoli przedwiośnie zagląda :)

I spacerowiczów więcej :)

Lubię Bałtyk o każdej porze roku ale nie ukrywam - na wiosnę i słoneczne dni czekam już bardzo :)
Pozdrawiam ciepło!